Od dłuższego czasu zastanawia mnie czemu my Polacy jesteśmy
tacy słabi w tej grze czy wynika to naszych uwarunkowań genetycznych
czy może z mentalności.
Policzyłem ile drużyn z lig A/B/C przypada na jednego menadżera dla 7 najliczniejszych
państw:
Czechy 0.012
Rumunia 0.008
Polska 0.001
Słowacja 0.004
Belgia 0.017
Litwa 0.015
Holandia 0.023
I jesteśmy najgorsi. Co trzeba zrobić żeby było lepiej ?
Może więcej rozmawiać może wymieniać poglądy itp.
A tym czasem na forum cisza jak makiem zasiał dwa posty na dzień.
Do roboty panowie.
Last edited by janektm on Tue Feb 02, 2010 10:20 pm, edited 1 time in total.
Jak dla mnie wytlumaczenie jest proste polacy nie sledza ciagle TL (dzieki ktoremu mozna zarobic), nie posiadaja SPFA (przez co nie organizuja TTow w ktorych wygraja), maja stosunkowo krotki staz (z tego co mi sie wydaje nie ma zbyt duzo polskich menagerow z dlugim stazem w SP (powyzej 10-15 sezonow)), no i co najwazniejsze nie sa maniakami i potrafia oddzielic zycie prywatne od SP (ktora jako gra ma byc tylko oderwaniem sie na CHWILE od rzeczywistosci (dnia codziennego)).
w ligach D ....mamy bodajże 22 przedstawicieli.......a wiec mniej niz jednego na lige !
to wszystko jest wynikiem chyba bardzo młodego wieku naszych menagerow
A moim zdaniem wynika to z tego, ze tak jak w naszym kraju trenuje sie mlodziez tak nasi managerowie graja;)..... czyli poprostu liczy sie wynik meczu.... nie ma tak jak np w holadnii, ze pilkarze maja sie rozwijac. Duzo managerow wydaje prawie cala kase na pilkarzy strarszych, ktorzy graja na ok 65, ale za dwa sezony sa juz po 30 i jest za przerposzeniem d... bo nie maja kasy i tak graja bo graja. Trzeba myslec na piec krokow do przodu a nie zyc tym co dzisiaj. Warto ryzykowac, czasmi warto wydac 3-5 M na juniora zeby potem sprzedac go 2 razy drozej. Ja robilem tak ze siedzialem kilka sezonow w ligach H i G i spokojnie zbieralem kase. Jak przyszedl wlasciwy moment kupilem 11 wartosciowych, mlodych pilkarzy a pozniej z biegiem sezonow dokupowalem innych. Trzeba na to czasu poprostu.... nie odrazu Rzym zbudowano
Ja zaczynajac swą przygode w SP.....skupilem sie na zakupie zawodnikow w wieku 25 wzwyz o wysokiej ocenie ogolnej za małą kase.....chyba był to dobry pomysł bo w ciągu dwoch sezonów awansowałem z H do F.....kolejny z sezonow był " hurtownią " ......kupowałem za grosze sprzedająć z zyskiem przy zakupie sugerujac sie tylko niską ceną ,NICZYM INNYM.....by za zarobioną kase skompletowac sklad ktory w drugim roku wystepow w Lidze F dał awans do ligi E...tak wiec w ciagu czterech pelnych sezonow awansowalem z H do E......nasowa mi sie jednak pewne spostrzezenie.....wowczas latwiej bylo trafic dobrego grasza za grosze niz teraz......
Ja obecnie liczę na moich juniorów , nie mam czasu na TL, obecnie mam tak dobrego Opiekuna młodzieży, który stara mi się wrzucać juniorów na każdą pozycję , co do awansu do E - to obecnie jest w miarę proste - jak napisał union należy poświęcić trochę czau na wyszukanie odpowiednich i tanich zawodników, gorzej niestety już jest z awansem wyżej - tu należy trochę bardziej się przyłożyć już na samym początku - przy jednoczesnym zakupie zawodników do 1 reprezentacji musimy też trafiać z zakupami juniorów. Mój np. pierwszy junior - bramkarz zaczął nieźle grać dopiero w okolicach 28 lat przy wyciągnięciu go w wieku 19 lat - fakt moja wina może za mało meczów towarzyskich przez kilka sezonów grałem i przez to Ci zawodnicy nie mogli się szybko wyszkolić (nabrać doświadczenia) - to też niestety jest błąd menadżerów - za mało rozegranych meczy towarzyskich lub turniejów.
Ja mam propozycję aby napisać jakiś poradnik dla nowych menadżerów (i starych), w którym umieścilibyśmy nasze spostrzeżenia i uwagi - co Wy na to ?
Team: Real Jaworzno
Nick: bezimienny
Division: E.17
WojT wrote:Ja obecnie liczę na moich juniorów , nie mam czasu na TL, obecnie mam tak dobrego Opiekuna młodzieży, który stara mi się wrzucać juniorów na każdą pozycję , co do awansu do E - to obecnie jest w miarę proste - jak napisał union należy poświęcić trochę czau na wyszukanie odpowiednich i tanich zawodników, gorzej niestety już jest z awansem wyżej - tu należy trochę bardziej się przyłożyć już na samym początku - przy jednoczesnym zakupie zawodników do 1 reprezentacji musimy też trafiać z zakupami juniorów. Mój np. pierwszy junior - bramkarz zaczął nieźle grać dopiero w okolicach 28 lat przy wyciągnięciu go w wieku 19 lat - fakt moja wina może za mało meczów towarzyskich przez kilka sezonów grałem i przez to Ci zawodnicy nie mogli się szybko wyszkolić (nabrać doświadczenia) - to też niestety jest błąd menadżerów - za mało rozegranych meczy towarzyskich lub turniejów.
Ja mam propozycję aby napisać jakiś poradnik dla nowych menadżerów (i starych), w którym umieścilibyśmy nasze spostrzeżenia i uwagi - co Wy na to ?
porady owszem kazda rada moze byc bezcenna....jednak kazdy z nas gra w roznych ligach....kazdy jednak z nas ma inną drabinke.....w ktorej jednym szybciej awansowac innym trudniej ( poziom druzyn w danej lidze)...ja np w przerwie miedzy danym sezonem sonduje sklady poszczegolnych druzyn z ktorymi zagram pozniej w lidze....wylapuje slabe pkt w mej druzynie dokonujac odpowiednich wzmocnien....jesli kasa na to pozwoli .....co do juniorow kupuje bardzo tanich z odpowiednią sumą wytrenowanych dwoch pierwszych umiejetnosci....co oczywiscie nie swiadczy iz ten pilkarz po pelnym wytrenowaniu bedzie dobrym pilkarzem( niekiedy sprawdzam jacy juniorzy wychodzili z transferowanego klubu w przeszlosci sprawdzajac ocene po pelnym wytrenowaniu).....jednak wiem iz zawsze go sprzedam za tyle za ile kupilem....niekiedy drozej ....zawsze znajdzie sie...... co kupi ....ale generalnie bazuje na swych juniorach.....są za darmo i mniej wiecej wiem na jakim poziomie zagraja po pelnym wytrenowaniu......
Witam jestem nowym menadżerem i chętnie czytam ten temat nawet kilka razy w tygodniu i mam za sobą około 2 sezonów bo w pierwszym doszedłem w połowie sezonu jednak byłem wtedy za słaby by z 5 miejsca awansować na 1 lub 2 w następnym sezonie bylem 2 no i w tym zajmuje obecnie 8 miejsce i uważam że nie mam zbytnio mocnego składu w porównaniu do klubu z który jest 1 ale uważam że mam szanse pod koniec sezonu walczyć z zespołem 1 z mojej ligi
co do moich transferów staram się kupować albo tanio niektórych zawodników i sprzedawać drożej albo staram kupować tanio młodych zawodników
A co do poradnika uważam że moglibyśmy założyć tematy np:
Poradnik dla menadżerów z ligi H
Poradnik dla menadżerów z ligi G
Poradnik dla menadżerów z ligi F
Poradnik dla menadżerów z ligi E
Poradnik dla menadżerów z ligi D
Poradnik dla menadżerów z ligi C
Poradnik dla menadżerów z ligi B
Poradnik dla menadżerów z ligi A
co o tym sądzicie
PS
ciesze się że powstał taki temat
menager drużyny
Sparta Tuchlin
nick w grze
franek1495
hehe to i ja swoje 5 groszy dorzuce, w koncu troche sezonow przezylem nie ma sie co spieszyc z awansem to wyzszych lig i kupowania badziewia na starcie gry...lepiej grac tym co jest, zbierac kase lub otworzyc supermarket jak to bylo ze mna w pewnym momencie:) kupowalem mlodych, trenowalem i sprzedawalem...i tak w kolko, zatem lista moich transferow jest dluga...ale i owocna bo sumka sie uzbierala, na sklad (2 lub 3 raz juz porzadna ekipe buduje ) moze znow za kilka sezonow sprzedam caly sklad i bede sie bawil w nizszych ligach zarabianiem kasy, to pewnie bedzie zalezne od czasu...ale dla majacych czas jest to dobry sposob na zarobienie duzej kasy, ekipa niemalze zbudowana, a kasy nadal jest na kilkanascie wzmocnien
Ja robię od dłuższego czasu inaczej. Staram się wyszukiwać graczy młodych plus własni juniorzy trenować ich i sprzedawać,obojętne czy się nadają do gry u mnie czy nie. Wtedy kupując mlodego za milion rzadko sprzedaje wytrenowanego bez zysku (tylko przy wyjatkowym nie farcie), za zarobione pieniądze modernizuje pierwszy skład, i zakupuje kolejnych mlodych i tak koło się zamyka.
Z tym, że już widzę, że grając w ten sposób, powyżej C ciężko będzie się wspiąć, chyba, że sie trafi kilka perełek w krotkim czasie. Przede wszystkim trzeba mieć nosa przy transferach, sprawdzać ukrytą umiejętność, mieć rozeznanie w cenach i umięjętnie kierować zespołem.
Idealny jest pomysł pearla, spaść nisko, sprzedawać najlepszych, zbierać kase, rozbudować stadion, i po kilku sezonach i zaoszczędzonej grubszej kasie, kupić kilkunastu świetnych graczy i awansować sezon po sezonie. Na to jednak potrzeba duuużo cierpliwości której mi narazie brakuje:P
Obserwowałem np gracza Fresh (obecnie A) jeszcze 3 sezony temu grał ze mną w E i awansował sezon po sezonie do A. Teraz jest u mnie w lidze Hasmar Lovosice, kolejny, który ma niesamowitą drogo budowaną drużynę i wielki stadion i też będzie wędrował sezon po sezonie. To właściwie jedyna metoda na wielki sukces, ale to bardzo dużo kosztuje czasu.